Było ciężko, naprawdę ciężko, do dzisiaj czyścimy matryce naszych aparatów z piachu 😉 No może nie było tak strasznie, ale wiało naprawdę mocno i bez przerwy i padało – na szczęście z przerwami. Te kilka godzin które zaplanowaliśmy na plener ślubny skurczyło się nie wiadomo kiedy i jak do kilkunastu minut, kilku miejsc i to musiało wystarczyć. Ale wydaje nam się że wyszło i tak nieźle, najważniejsze że młodzi zadowoleni (dostali trochę więcej portretów) i my mamy się czym pochwalić. Gdybyście byli ciekawi reportażu ze ślubu i wesela Agi i Darka to służymy linkiem -> reportaż ślubny Agnieszki i Darka